Tundra arktyczna emituje metan nawet zimą

To zaskakujące odkrycie pomoże lepiej zrozumieć zależności między działaniem gazów cieplarnianych a środowiskiem - mówią naukowcy.

Przez długie lata wśród naukowców panowało przekonanie, że metan, który jest silnym gazem cieplarnianym, jest uwalniany podczas topnienia lodu. Nie przypuszczali oni jednak, że gazy cieplarniane mogą uwalniać się także z zamarzniętego obszaru tundry.

"Matka Natura odkryła przed nami rzecz niezwykłą. Nikt nie spodziewał się, że taka ilość gazów może przedostawać się przez zmarzniętą ziemię" - mówi Torben Christensen z szwedzkiego Uniwersytetu w Lund. "Dzięki temu lepiej zrozumiemy, w jaki sposób zmiany klimatyczne wpływają na arktyczny ekosystem".

Globalne ocieplenie jest efektem spalania paliw kopalnych, które powodują emisję szkodliwych gazów cieplarnianych do atmosfery, dlatego zbadanie wszystkich możliwych źródeł tych emisji jest tak ważne dla naukowców.

Dzięki temu, że zespół naukowców przebywał w stacji badawczej Zackenberg w północno-wschodniej Grenlandii przez dwa zimowe miesiące, po raz pierwszy uzyskano dane pozwalające porównać emisję metanu w miesiącach letnich i zimowych.

Po zmierzeniu stężenia metanu pod koniec września, gdy gleba zaczęła zamarzać, okazało się, że poziom gazu zaczął zwiększać się wraz z początkiem mrozu i osiągnął prawie taki sam poziom jak latem.(PAP)