Astronomowie zaobserwowali występującą najdalej od Ziemi wodę. Znajduje się ona w galaktyce odległej o 11 miliardów lat świetlnych.
Do badań użyto 100-metrowego radioteleskopu w Effelsbergu w Niemczech oraz sieci radioteleskopów VLA w Stanach Zjednoczonych. Obserwowano galaktykę MG J0414+0534, w środku której znajduje się kwazar z supermasywną czarną dziurą w centrum. W obszarze niedaleko centrum znaleziono oznaki występowania wody. Zaobserwowano masery wodne (maser to radiowy odpowiednik lasera).
Jednak potężne masery w tak odległej galaktyce nie zostałyby dostrzeżone, gdyby nie "pomoc" nieco bliższej galaktyki, położonej 8 miliardów lat świetlnych od nas, dokładnie na linii widzenia obiektu MG J0414+0534.
Bliższa galaktyka zadziałała jako soczewka grawitacyjna, wzmacniając emisje maserowe docierające do nas z odleglejszego obiektu. Dodatkowym efektem soczewkowania grawitacyjnego było powstanie aż czterech obrazów MG J0414+0534. Radioteleskopami VLA udało się znaleźć masery w dwóch z tych czterech obrazów, pozostałe były zbyt słabe.
Wyniki badań zostały opisane w czasopiśmie naukowym "Nature" w wydaniu z 18 grudnia. Autorami publikacji są astronomowie z instytutów naukowych z Niemiec i Włoch. (PAP)