Trujące plastiki

Dział: Ekologia

Dodatki chemiczne zwiększające wytrzymałość termiczną tworzyw sztucznych, popularnie nazywanych plastikami, mogą przenikać do środowiska, a co gorsze, ulegają akumulacji w żywych organizmach.

Dotyczy to również bromowanych difenyloetanów, które dotąd określane były jako bezpieczne dla środowiska, donosi "Environmental Science and Technology".

Niemal w rok po odkryciu obecności podwyższonego stężenia polibromowanych eterów difenylowych (PBDE) we krwi raczkujących dzieci, naukowcy ujawnili nowe dane, które sugerują, iż inne bromowane difenyle, np. DBDPE (ang. decabromodiphenyl ethane) oraz jego pochodne, określane dotąd jako bezpieczne dla środowiska, ulegają akumulacji w organizmach zwierząt.

Kilka niezależnie pracujących zespołów badawczych odkryło narastające w różnych miejscach na świecie stężenie bromowanych difenyloetanów (DBDPE) w organizmach ptaków (szczególnie wodnych) oraz ssaków.

Naukowcy wiążą ten fakt z powszechnym użyciem tego typu substancji, która stosowana jest przez producentów plastików do zwiększana wytrzymałości polimerów na wysokie temperatury, po wprowadzeniu zakazu dodawania do polimerów wcześniej używanego Deca-BDE (ang. decabromodiphenyl ether).

Problem polega na tym, iż dekabromowany eter difenylowy strukturalnie jest bardzo podobny do dekabromowanego difenyloetanu. Pierwsza z tych substancji została zakwalifikowana jako toksyczna, gdyż wnika i akumuluje w żywych organizmach, natomiast druga określana była jako bezpieczna i nieulegająca akumulacji.

Najnowsze dane jednoznacznie przeczą tezie, iż DBDPE jest bezpieczny dla środowiska naturalnego. U ptaków wodnych stężenie tej substancji dochodziło do kilkuset nanogramów w gramie tkanki (200 ng/g), a w tkance tłuszczowej chińskich niedźwiedzi Panda bywało nawet 4krotnie wyższe (863 ng/g).

Szczególnie wysokie stężenie DBDPE notowane było w rejonach, gdzie zlokalizowany jest przemysł zajmujący się przetwarzaniem tzw. e-śmieci (starych urządzeń elektronicznych).

Według badań naukowców, dekabromowany difenyloetan można wykryć niemal w tych samych miejscach co inne substancje podwyższające wytrzymałość plastików na wysoką temperaturę, czyli w kurzu, w powietrzu oraz w wodzie.

Jak zauważają naukowcy, choć nie ma bezpośrednich wyników wskazujących na toksyczność DBDPE, to jednak należy przypuszczać, iż wpływ tej substancji na człowieka może być zbliżony do innych - podobnych - związków z tej grupy. Przykładowo Deca-BDE może powodować komplikacje w rozwoju neurologicznym człowieka.

Współistnienie w naszym otoczeniu nawet bardzo małych ilości toksycznych związków chemicznych wydostających się z plastików (np. PDBE, Deca-BDE), może być niebezpieczne, gdyż efekty toksyczne mogą się sumować, a nawet wzmacniać (synergizm). Wywoływane przez te złożone układy szkodliwych substancji reakcje organizmów żywych sąácałkowicie poza kontrolą. (PAP)


ostatnia zmiana: 2009-01-09
Komentarze
Polityka Prywatności