Naukowcy ostrzegają, że do 2100 roku połowa światowej populacji zostanie dotknięta głodem na skutek globalnego ocieplenia - informuje "New Scientist".
By uzyskać informacje na temat tego, w jakim stopniu globalne ocieplenie zagrozi uprawom, klimatolog z University of Washington David Battisti użył 23 modeli klimatycznych zatwierdzonych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu.
Okazuje się, że temperatury w strefie zwrotnikowej i międzyzwrotnikowej będą wyższe niż te, które panowały podczas największych upałów ubiegłego wieku. Będzie to miało katastrofalne skutki dla ludności utrzymującej się z upraw.
W regionie Sahel, który znajduje się na południe od Sahary, średnie temperatury między 2080 a 2100 rokiem mają o kilka stopni przewyższać te, które spowodowały jedną z największych susz w historii, trwającą od końca lat 60-tych do początku 90-tych.
Zmiany te dosięgną też Europy, gdyż fale upałów, takie jak ta, która zabiła 52 tys. osób w 2003 roku i zniszczyła dużą część upraw, za 70 lat będą na porządku dziennym.
Naukowcy ostrzegają, że do tych zmian należy zacząć przygotowywać się już teraz. Jeśli susze dotkną wielu obszarów jednocześnie może zapanować prawdziwy kryzys głodowy, z którym trudno będzie sobie poradzić.
Zdaniem wielu osób, rozwiązaniem jest genetyczne modyfikowanie upraw lub opracowanie technologii zwiększającej ich odporność na działanie wysokich temperatur.(PAP)