Zdjęcia gwiazdy, odległej od Układu Słonecznego o 4 mld lat świetlnych, która jest rozrywana i pochłaniana przez olbrzymią czarną dziurę, uzyskali naukowcy amerykańscy przy pomocy orbitującego wokół Ziemi teleskopu Galaxy Evolution Explorer, należącego do agencji NASA.
To dramatyczne wydarzenie obserwowane jest także przy pomocy teleskopu rejestrującego promieniowanie rentgenowskie Chandra X- Ray oraz naziemnych teleskopów na Hawajach.
W ostatnim okresie zarejestrowano silną emisję promieni nadfioletowych, wysłanych przez ginąca gwiazdę. Znajduje się ona w pobliżu centrum eliptycznej galaktyki, pod wieloma względami podobnej do Galaktyki Drogi Mlecznej, do której należy Układ Słoneczny.
"Po raz pierwszy byliśmy w stanie zaobserwować z dużą dokładnością taki wybuch promieniowania gwiazdy, w takich okolicznościach. Tylko raz na 10 tys. lat gwiazda zbliża się wystarczająco blisko do położonej w centrum galaktyki czarnej dziury aby zostać rozerwana i pochłonięta" - powiedział jeden z naukowców, Suvi Gezari z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego (Caltech) w Pasadenie.
Materia pochłanianej gwiazdy jest stopniowo od niej odrywana i wciągana w głąb jakby gigantycznego leja. Czarne dziury to zagadkowe ciała niebieskie o tak silnej grawitacji, że nawet światło nie może jej przezwyciężyć.
Niektórzy naukowcy przypuszczają, że mogą one stanowić przejście do "innego Wszechświata" lub innego wymiaru czasoprzestrzeni. Obecnie przypuszcza się, że super masywne czarne dziury znajdują się w centrum każdej galaktyki, w tym także Galaktyki Drogi Mlecznej. (PAP)