Odległą galaktykę, która pochłania gaz ze swojego otoczenia zaobserwował międzynarodowy zespół astronomów. To najmocniejszy jak dotąd dowód obserwacyjny wskazujący, że wzrost rozmiarów galaktyk odbywa się poprzez pochłanianie otaczającej je materii.
Naukowcy dokonali obserwacji za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu (VLT), pracującego w Obserwatorium ESO Paranal w Chile. Interesowała ich galaktyka i kwazar usytuowane względem siebie w bardzo rzadki sposób. Światło z odległego kwazara QSO J2246-6015 przed dotarciem do Ziemi przechodzi przez materię skupioną wokół nieco bliższej galaktyki - to pozwoliło na zbadanie własności materii.
Gdy w galaktykach powstają gwiazdy, to zasoby gazu dość szybko wyczerpują się, musi więc istnieć jakiś mechanizm odnawiania rezerwuarów gazu, skoro procesy te zachodzą dalej. Astronomowie podejrzewają, że grawitacyjne oddziaływanie galaktyk przyciąga do nich chłodny gaz z otoczenia. Do tej pory naukowcom udawało się wykrywać materię w pobliżu galaktyk, ale brakowało wyraźnych dowodów, że porusza się ona w kierunku danej galaktyki, a nie od niej oddala.
Nowe odkrycie zgadza się z aktualnymi hipotezami. "Gaz porusza się tak oczekiwano, jest w ilości zbliżonej do oczekiwanej i ma odpowiedni skład, pasujący idealnie do modeli. To jakby czas karmienia lwów w zoo - ta konkretna galaktyka jest bardzo żarłoczna, a my odkryliśmy, w jaki sposób się pożywia, aby szybko rosnąć" - powiedział Michael Murphy ze Swinburne University of Technology w Melbourne w Australii.
W składzie grupy badawczej znajduje się także Glenn G. Kacprzak, kanadyjski astronom o polskich korzeniach. Jak powiedział PAP, jego ojciec jest Polakiem i przyjechał do Kanady po II wojnie światowej. W trakcie wojny rodzina została pozbawiona gospodarstwa w Polsce i tułała się po Europie. Dwie siostry ojca wyjechały do Kanady i po zarobieniu wystarczającej sumy pieniędzy sprowadziły resztę rodziny. Sam naukowiec pracuje obecnie w Australii w Swinburne University of Technology.
Wkład Kacprzaka w badania polegał na ustaleniu własności chłodnego i ubogiego w metale gazu otaczającego badaną galaktykę.
"Uważam, że uzyskaliśmy bardzo ciekawy rezultat. To jeden z najlepszych dowodów zgodnych z obecnymi teoriami, iż gaz jest dostarczany do galaktyk, dzięki czemu mają paliwo do tworzenia następnych generacji gwiazd. Zarówno własności fizyczne, jak i kinematyczne gazu są zgodne z przewidywaniami modeli" - powiedział Kacprzak w rozmowie z PAP. (PAP)
grafika: Artystyczna wizja galaktyki pochłaniającej chłodny gaz ze swojego otoczenia. Źródło: ESO/L. Calçada/ESA/AOES Medialab.