Przebiegli przez Saharę

Dział: Ekologia

Kanadyjczyk, Tajwańczyk i Amerykanin przebiegli przez Saharę z zachodu na wschód, pokonując 7,5 tys. kilometrów, by zwrócić uwagę świata na dramatyczny brak wody w krajach, przez które prowadziła trasa ich wyprawy.

Amerykanin Charlie Engle, Kanadyjczyk Ray Zahab i Tajwańczyk Kevin Lin wyruszyli z St. Louis w Senegalu, by po 111 dniach dotrzeć na wybrzeże Morza Czerwonego.

Biegiem pokonali 98 proc. trasy; zwalniali kroku tylko sporadycznie, kiedy któryś z nich poczuł się źle lub kiedy teren uniemożliwiał bieganie. Bieg przez Saharę zakończył się we wtorek egipskim kurorcie Ain Suchna nad Morzem Czerwonym; stamtąd trzej panowie udali się, oczywiście już nie na piechotę, do Kairu, by odpocząć w luksusowym hotelu.

Trasa ich biegu, rozpoczętego 2 listopada ubiegłego roku, prowadziła przez Senegal, Mauretanię, Mali Niger, Libię i Egipt. Biegaczom towarzyszyły dwa pojazdy terenowe z prowiantem. Engle ma 44 lata, jest producentem telewizyjnym i maratończykiem- amatorem. 38-letni Zahab jest zawodowym trenerem, a Lin (30 lat) pisze prace dyplomową z fizjologii ćwiczeń fizycznych.

Panowie spotykali się jako rywale w różnych biegach, organizowanych na całym świecie. W końcu postanowili przebiec przez Saharę, by zwrócić uwagę świata na dotkliwy brak czystej wody pitnej. Takiej wody nie mogli znaleźć m.in. przez 14 dni, biegnąc przez Mali. Kiedy skończył się zapas, jeden z towarzyszących im pojazdów musiał wyruszyć na dalekie poszukiwania, które zajęły cały dzień - opowiedział Reuterowi Engle. (PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności