23 października nastąpił gwałtowny wybuch jasności komety Holmesa (17P/Holmes). Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zaprezentowało zdjęcia komety wykonane trzy dni później w kilku filtrach.
Poza polskimi obserwacjami, informacje o komecie można znaleźć w telegramie Międzynarodowej Unii Astronomicznej z 29 października, gdzie opisane są obserwacje komety z 5 ośrodków astronomicznych, m.in. z Francji, Włoch, Stanów Zjednoczonych. Kometę obserwowano już w czerwcu b.r., ale jej jasność była niewielka i była ona dostępna tylko dla teleskopów.
Nikt nie spodziewał się, że pod koniec października jasność gwałtownie wzrośnie i obiekt stanie się dobrze widoczny gołym okiem. 23 października nastąpił wybuch jasności komety i kolejnego dnia osiągnęła ona aż 2 wielkość gwiazdową - jej jasność wzrosła setki tysięcy razy. Średnica zewnętrznej otoczki szacowana była na 160 tysięcy km w dniu 26 października.
Dane wskazują że otoczka komety rozrasta się z prędkością 0,6 km/s. Zaskakujące jest aż takie jej zdominowanie przez pył. Toruńskie obserwacje prowadzono teleskopem o średnicy 90 cm, nazywanym Teleskopem Schmidta-Cassegraina (TSC), pracującym w obserwatorium astronomicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Wykonywano ekspozycje w nocy 26/27 października w filtrach B, V oraz R, trwające po 10 i 6 sekund.
"W ostatnich dniach warunki pogodowe w okolicach Torunia były bardzo kiepskie - chmury i mgła uniemożliwiały pracę teleskopów. Jednak w nocy z piątku na sobotę pogoda na tyle się polepszyła, że można było otworzyć kopuły teleskopów. Zachowujący się w tak niespodziany sposób obiekt został od razu umieszczony w planie obserwacji na tę noc.", powiedział Tomasz Brożek, doktorant Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, który prowadził obserwacje. "Zdjęcia są zaskakująco piękne - nigdy nie widziałem tak jasnej komety. Łatwo ją pomylić z gwiazdą, bo dopiero przez lornetkę w pełnej krasie ujawnia się jej prawdziwa natura.
Największe wrażenie robi ekspandująca z dnia na dzień, sferyczna otoczka pyłowa i krótki, intensywny wachlarz ogona wypływający z jądra. Do dziś właściwie nie jest znana przyczyna wybuchów kometarnych i obserwowane zjawisko może mieć dla jej zrozumienia ogromne znaczenie. To interesujące, bowiem komety stanowią najbardziej pierwotną materię Układu Słonecznego", kontynuuje dr hab. Maciej Mikołajewski nadzorujący zespół obserwatorów. "Najdziwniejsze jest to, ze wskazał ja nam pan Piotr Majewski z radia PiK.
Właśnie odbywaliśmy naradę z grupą naszych doktorantów. Od razu jednak skojarzyliśmy pojawienie się dziennikarza w środku nocy w obserwatorium z wcześniejszymi komunikatami o wybuchu komety. Korzystając z chwilowej dziury w chmurach pobiegliśmy do teleskopów", dodaje Mikołajewski. 17P/Holmes jest kometą krótkookresową powracającą co około 7 lat. Od 1964 r. jest obserwowana przy każdym powrocie. Odkrył ją 6 listopada 1892 r. angielski astronom Edwin Holmes, który regularnie obserwował rejon Wielkiej Galaktyki w Andromedzie i początkowo pomylił kometę z galaktyką.
Szybko jednak rozpoznał błąd i poinformował innych brytyjskich astronomów o odkryciu. Kometę odkryli niezależnie także T. D. Anderson z Edynburga w Szkocji (8 listopada) oraz J. E. Davidson z Mackay w Australii (9 listopada). Kometa jest widoczna w nocy w gwiazdozbiorze Perseusza, jednak nie można dostrzec typowego dla komet warkocza. Najlepiej oglądać ją przez lornetkę. (PAP)