Teleskop Kosmiczny Hubble'a przyjrzał się dokładnie wybuchowi komety 17P/Holmes - poinformowała NASA. W okolicach 23 października kometa 17P/Holmes popisała się największym wybuchem jasności w historii badań nad tego typu obiektami, jaśniejąc prawie pól miliona razy w ciągu doby.
Okazji tej nie przegapili astronomowie związani z Teleskopem Kosmicznym Hubble'a (HST), tym bardziej, że instrument ten, znajdując się ponad atmosferą, jest w stanie dać wyjątkowej jakości obrazy, a jedna z jego kamer (Wide Field Planetary Camera 2 - WFPC2) potrafi rozróżnić szczegóły o wielkości około 50 kilometrów.
HST przyglądał się więc komecie w dniach 29 i 31 października oraz 4 listopada. Szczególnie udana okazała się ta druga sesja. W jej trakcie udało się bowiem "zajrzeć" niejako do serca otoczki komety. Niestety, jak wyjaśnia dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Warszawie, nie bylo szans na zobaczenie samego jądra, i to z kilku względów.
Przede wszystkim dlatego, że jądro komety ma zaledwie 3.4 kilometra średnicy. Obiekt jest więc za daleko, aby udało się go dojrzeć w obecnej konfiguracji. Po drugie, jądro to otoczone jest ogromnymi chmurami wyrzucanych gazów oraz pyłów i właśnie te chmury, rozświetlone blaskiem Słońca, dojrzał Teleskop Hubble'a. Okazało się, że pył nie jest rozłożony równomiernie.
Dwukrotnie więcej niż w północno-południowej jest go we wschodnio-zachodniej płaszczyźnie (na zdjęciu w poziomie). Wbrew nadziejom naukowców, obrazy uzyskane podczas obserwacji za pomocą HST, nie pokazują natomiast żadnych większych fragmentów obiektu, jak to było w przypadku wybuchu komety 73P/Schwassmann- Wachmann 3 (SW3), wiosną 2006 roku. Podczas tamtych obserwacji HST rozróżnił kilka mini-komet, wyrzuconych z większego jądra.
Wybuchy 17P/Holmes i SW3, jak twierdzi Olech, różnią się więc od siebie znacznie. Dodatkowe zdjęcia komety, tym razem już naziemne, pokazują, że otoczka gazowo-pyłowa jest przemieszczona względem jądra. Może to sugerować, że duży fragment komety został odrzucony i uległ prawie całkowitemu rozpadowi. (PAP)