30 stycznia na Marsa może spaść asteroid o wielkości zbliżonej do tzw. meteorytu tunguskiego, który eksplodował nad Syberią w 1908 r. - poinformowali naukowcy z należącego do NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie (Kalifornia).
Prawdopodobieństwo uderzenia asteroidu, oznaczonego jako 2007 WD5, o powierzchnię Czerwonej Planety wynosi jak 1:75, a więc jest stosunkowo wysokie. Naukowcy, którzy śledzili lot asteroidu, początkowo oceniali prawdopodobieństwo zderzenia na 1:350, ale po przeanalizowaniu ostatnich danych stwierdzili, że jest ono dużo większe.
Jeżeli asteroid spadnie na Marsa to najprawdopodobniej nastąpi to w pasie równikowym, w którym znajduje się pojazd badawczy Opportunity, badający powierzchnię planety od roku 2004. Pojazd nie jest jednak bezpośrednio zagrożony. Poruszający się z szybkością ok. 12,8 km/sek asteroid wybiłby, w razie zderzenia, krater podobny wielkością do słynnego krateru meteorytowego w Arizonie.
"Nie boimy się, bo to nie Ziemia jest zagrożona, ale jesteśmy podekscytowani" - powiedział jeden z astronomów z laboratorium w Pasadenie, Steve Chesley. Obiekt, który eksplodował nad Syberią w 1908 r. wyzwolił energię równą eksplozji bomby nuklearnej o mocy 15 megaton. Wybuch powalił ok. 60 mln drzew. (PAP)