A o co chodzi?
O antykoncepcję! Tak, wiem dla większości mężczyzn myślenie o antykoncepcji kończy się wraz ze znalezieniem „własnej dziewczyny”. Gdy związek rozwinie się w trwałą formę, panowie najczęściej zapominają o tym „drobnym” szczególe. Przecież bez sensowne jest ciągłe stosowanie prezerwatyw – mówi Jacek. – Najrozsądniejszym wyjściem są pigułki. I w sumie do tego momentu wszyscy są zgodni. Istnieje tylko jedno, ale większość mężczyzn zrzuca w tym momencie całą odpowiedzialność na kobietę. To ona troszczy się o lekarzy, recepty i ona w końcu płaci za trwającą często latami kurację. Pytanie tylko czy to jest fair? Bo chyba nie jest tak, że cały wysiłek za wspólne chwile szczęścia ponosić ma tylko Ona. Fakt – próba wyręczania kobiety podczas wizyty u ginekologa raczej nie wchodzi w grę. Ale nawet przy tym jesteśmy jej w stanie choć trochę pomóc np. wybierając się razem na taką wizytę.
Być może jednak najistotniejszą kwestią jest odpowiedzialność finansowa. Często mężczyźni popełniają nieświadomie błąd myślowy: to ona stosuje antykoncepcję, więc i ona płaci. A sytuacja wygląda zupełnie inaczej: to my razem zabezpieczamy się przed niechcianą ciążą, więc to my razem powinniśmy ponosić koszty. Logiczne prawda?
A ile to kosztuje?
Wszystko zależy od metody antykoncepcji jaką wybierzecie. Większość z nas słusznie wybiera pigułki hormonalne. Nowe generacje tych leków zapewniają najwyższy stopień zabezpieczenia przed zapłodnieniem przy relatywnie niskiej cenie. .
Podziel to na pół i wyjdzie … jeden bilet, do kina 3-4 piwa, książki. Jak widać miesięczny wydatek nie jest zbyt duży a zysk wyraźny – zadowolona dziewczyna, poczucie współodpowiedzialności, pewność zabezpieczenia.
Alternatywą dla pigułek mogą być chociażby hormonalne wkładki domaciczne. Ich skuteczność jest co najmniej równie wysoka. Koszt wkładki wynosi ok. 600 zł, lecz zabezpiecza ona przed ciążą przez okres 5 lat. Pieniądze trzeba jednak wyłożyć jednorazowo, jednak po ich wyłożeniu przez 5 lat nie trzeba pamiętać o łykaniu tabletek. W tym miejscu trzeba pamiętać, że wkładki powinny stosować kobiety, które już mają dzieci.
Można by wymienić jeszcze kilka innych metod antykoncepcyjnych, po które sięgają nasze kobiety, ale przecież nie w tym rzecz. Sedno sprawy tkwi w tym by uczestniczyć w tym co nas żywotnie dotyczy finansowo i nie tylko. Zostawienie pieniędzy na nocnej szafce i odwrócenie się plecami „po” fakcie, to działanie na bardzo krótką metę. By rozwijać poczucie wspólnoty, bliskości i odpowiedzialności trzeba zacząć robić „to” razem. Razem chodzić do lekarza, razem pamiętać o zażywaniu, razem kierować się do apteki i razem ponosić koszty antykoncepcji. Bo potem razem warto korzystać z jej dobrodziejstw…